k a j e c i k t e m a t n u m e r u
Ksiądz Grzegorz Zahora wraz z uczniami
przygotował wystawę, której nie sposób nie
zauważyć w holu naszej szkoły. Można tam
zobaczyć wyposażenie pielgrzyma, identyfikatory, mapy, nawet płaszcz przeciwdeszczowy, którego na szczęście nie trzeba
było często wyjmować z plecaka. I mnóstwo
zdjęć, cytatów Ojca św., które przyciągają
uwagę zwiedzających.
Hubert: Sam pomagałem księdzu Grzegorzowi w przygotowaniu wystawy w holu
naszej szkoły, dlatego można powiedzieć,
że mam do niej jakiś sentyment. Myślę, że
jest ciekawa przede wszystkim dla tych,
którzy na zdjęciach odnajdują siebie,
ale może się spodobać także tym, którzy
nie uczestniczyli w Światowych Dniach
Młodzieży.
Kajetan: Tu widać mnie, w mojej ulubionej koszulce, z którą wiąże się wiele
wspomnień. Te zdjęcia zrobiłem sam,
zależało mi na fotografowaniu tych
miejsc, gdzie było wielu ludzi. W mediach
można wiele rzeczy zakłamywać, a moje
zdjęcia to dowód na to, że ŚDM to przede
wszystkim ludzie – młodzi ludzie. Zdjęcia pokazują atmosferę, na tym zdjęciu
widać, że nawet zwykła butelka napełniona wodą może być świetnym instrumentem muzycznym.
12 k a j e c i k
Ś w i at o w e
Dni młodzieży
i, wiele relacji,
dz
lu
lu
ie
w
e,
ni
ze
ar
yd
Jedno w
omnień. Wywiady ieży,
jeszcze więcej wspia
wych Dni Młodz
z uczestnikami Św zeto„Kajecika”.
tylko w tym numer
i
au to r: Iv o Sa do w sk
Dlaczego tylu ludzi zdecydowało
się pojechać na ŚDM? Przecież to
było wyzwanie. Należało się przygotować, porzucić wygodny leżak
w ogrodzie, opłacić wpisowe
i przeżyć – nie zawsze w komfortowych warunkach – przygodę,
rekolekcje…
Ula: Chciałam zobaczyć papieża.
Wydawało mi się, że ŚDM to dobra
okazja. Postanowiłam, że będę
wolontariuszką. Moje zadanie polegało na mówieniu o Bogu różnym
ludziom, pilnowałam osób występujących na scenie, ogólnie robiłam to, co inni wolontariusze ŚDM.
Wielu ludzi przyjechało z Brazylii, Peru, właściwie z całego świata,
chciałam ich poznać, zobaczyć ich
kulturę, posłuchać, co mają do
powiedzenia. Pojechałam tam też
dla atmosfery, bo naprawdę była
wspaniała. Wszyscy wychodzili na
ulice i wszyscy się bawili, wspólnie śpiewali piosenki. Łatwiej tego
doświadczyć będąc tam, na miejscu niż oglądać to w telewizji.