Kajecik nr 34 | Page 10

kajecik temat numeru

Książka , która wpłynęła na moje życie

Czytanie rozwija wyobraźnię , pozwala na poznanie świata , rozwija wiedzę i zdolność wyrażania siebie . Co więc czytać ?
Basia Kobisz , klasa II A gimnazjum
„ Dzieci z Bullerbyn ” Astrid Lindgren były pierwszą książką , do której mama nie musiała mnie zachęcać ani zmuszać . Wcześniej lubiłam , kiedy mama mi czytała , jednak samej trudno było mi przebrnąć przez książkę . Przygody dzieci z miasteczka Bullerbyn wciągnęły mnie niesamowicie . Wyobrażałam sobie , że te same historie niedługo spotkają mnie . Wtedy jeszcze nie rozumiałam , że nowy , wspaniały świat , który właśnie poznałam ; świat książki – ukrywa w sobie tak wiele tajemnic oraz możliwości . Uświadomiłam sobie , że jeśli tylko będę chciała , mogę je wszystkie poznać . Był to początek nowej przygody , która trwa do dziś .
Do lektury „ Oskar i pani Róża ” autorstwa Erica-Emmanuela Schmitta namówiła mnie mama . Kiedy po raz pierwszy ją przeczytałam , wiedziałam , że to książka o chłopcu , który jest śmiertelnie chory . Do końca wierzyłam , że zostanie wyleczony , że wszystko dobrze się skończy . Miałam nadzieję , że pan Bóg poprzez panią Różę sprawi cud , i że to ona , będąc dla niego ostoją , znajdzie wraz z lekarzami „ złoty środek ”.
Bałam się . Po raz pierwszy tak bardzo dotknęła mnie historia , którą czytałam i wywołała zupełnie inne emocje aniżeli lektury dotychczas poznane . Od tamtej chwili oprócz książek z mojego ulubionego gatunku , fantastyki , sięgnęłam po lektury , które dotyczą życia człowieka , pokazujące go z wszystkimi jego przeżyciami , doświadczeniem , szczęściem i radością , ale także smutkiem , rozpaczą i śmiercią . Poczułam , że więcej rozumiem , a z tą myślą przyszło nowe spojrzenie na książkę , jako towarzysza , bez którego dziś nie wyobrażam sobie życia . Przy lekturze „ Oskar i pani Róża ” poczułam , że stałam się dojrzalsza i postrzegam świat z innej strony . Dobrze mówiła mama , że trudna książka to także odwaga z naszej strony , bo próbujemy utożsamiać się z bohaterami myślimy i czujemy , jakbyśmy byli na ich miejscu . To przydarzyło mi się już wcześniej . Dziś o tym wiem . Historie sześciorga dzieci mieszkających w Bullerbyn , były cudowne i chciałam zamieszkać razem z nimi albo chociaż troszkę się pobawić . Podobały mi się ich poszukiwania skarbów , noce na stogu siana , samodzielne przejażdżki konno oraz wiadomości przesyłane sznurkową pocztą . Jednak najbardziej doceniałam to , że przyjaciele i rodzina są zawsze blisko siebie . Była to moja ukochana lektura z dzieciństwa . Wszystko rozumiałam dosłownie . Jednak po przeczytaniu historii Oskara zrozumiałam , że istnieją wartości w życiu , o których dziecko nie myśli . Że życie jest wartością samą w sobie ; najważniejszą . Oskar miał je stracić , więc żył każdą chwilą i szukał miłości oraz sam ją dawał .
Od tamtego momentu postrzegam świat czytelnika zupełnie z innej perspektywy . Uważam , że życie to nieustająca skarbnica wiedzy , z której możemy czerpać do woli . Rozwija naszą wyobraźnię . Dzięki niemu stajemy się bardziej otwarci na świat i osoby wokół nas .
10 kajecik